Pies i kot to od lat najwierniejsi przyjaciele człowieka. Uważam, że każdy z nich jest wspaniały i wierny na swój sposób. Nie muszę jednak wśród ludzi obalać mitów jeśli chodzi o psy, bo tez i nie ma ich za wiele. Najwięcej mitów dotyczy kotów i w większości są one bardzo krzywdzące. Często spotykam się ze stwierdzeniem, że „koty są fałszywe”.
- Mówisz, że jest fałszywy? Dlaczego? Bo może tak naprawdę nigdy nie miałeś kota. Nic o nim nie wiesz, ale masz najwięcej do powiedzenia na jego temat. A może miałeś i nie próbowałeś go zrozumieć. Może za bardzo chciałeś go uczłowieczyć, pomijając jego zwierzęce instynkty, wrażliwość i charakter. Bo co, w danym momencie nie przychodzi na twoje zawołanie. Omija twoje kolanka, bądź wcale nie przepada za nimi. Odwraca się i z podniesionym ogonem dumnie odchodzi nie zwracając na ciebie uwagi. Psa przywołasz, nakażesz mu posłuszeństwo. Kot natomiast ma prawo wyboru, podobnie jak ty. Na jego przyjaźń trzeba zasłużyć, podejdź do niego dyplomatycznie. To nie ty jesteś jego właścicielem, ale on twoim. Jeśli poznasz jego mowę ciała zrozumiesz o co mu chodzi. Rozszyfrujesz jego nastrój i to o co w danej chwili prosi. Więc zanim stwierdzisz, ze jest fałszywy zwróć uwagę, jak u progu cię wita. Cierpliwie wyczekuje pod lodówką. Natrętnie zabiega o pieszczoty, ociera się o nogi, mruczy i bacznie nas obserwuje.
- Mówi się, że kot przywiązuje się do miejsca, a nie do ludzi. Wprawdzie zmiana miejsca jest dla kota bardzo stresująca, to stanowczo większym cierpieniem będzie dla niego utrata swojego opiekuna. Potrafią z tęsknoty się rozchorować, nie przyjmować pokarmu, nie pić wody. Czują tak samo, jak człowiek, którego opuszcza najbliższa osoba.
- Koty przenoszą toksoplazmozę? No tak, najbardziej obawiają się tej choroby kobiety w ciąży. Zapominając o tym, ze toksoplazmozą można zarazić się nie tylko od kocich odchodów. A na pewno najtrudniej od własnego futrzaka. Odrobaczamy go systematycznie, szczepimy, leczymy i otaczamy opieką. Zupełnie wystarczy, aby przyszła mama unikała kontaktu z kocią „ubikacją” zamiast pozbywać się go z domu.
- Mitem jest również to, że dorosły kot nie przyzwyczai się do nowego opiekuna. Przecież w wielu domach mieszkają koty adoptowane, znajdy i uratowane z wypadku. Wszystkie są w różnym wieku. A mimo to wspaniale się przystosowują, są kochane i przywiązane. Jak szybko proces aklimatyzacji przebiega zależy od indywidualnych cech i wrażliwości psychicznej kota.
- Jeśli myślisz, że każda kotka powinna mieć kocięta to jesteś w błędzie. Medycyna do tej pory nie udowodniła, że ma to dla kotki właściwości zdrowotne. Wystarczy odwiedzić schronisko dla zwierząt, aby się przekonać ile istnień przez tą teorię cierpi. Tak więc nie istnieją medyczne przesłanki ku temu, aby kotka rodziła dla zdrowia.
- Koty nie zawsze spadają „na cztery łapy”. Jeśli spadają z dużej wysokości instynktownie przekręcają się. Daje to zwierzęciu szanse iż przeżyje upadek bez szwanku. Choć nie zawsze. Większe szkody wyrządzają sobie koty zeskakując z niższych wysokości uderzając o podłoże lub inne sprzęty (często gubią w ten sposób przednie zęby, które i tak są słabe). A jakie jest zdziwienie właściciela, który np. w wieku 3 lat przypadkiem dowiaduje się, że jego pupil po części nie ma przednich ząbków. To dopiero zagadka!
- Nieprawda, że koty przebywające w domu nie chorują. Ci co to mówią nie zdają sobie chyba sprawy z tego, że jest to żywe stworzenie. Może cierpieć podobnie jak my na wiele schorzeń (choroby nowotworowe, zapalenie dziąseł, na układ trawienny, alergie…).Wiele zarazków przynosimy do domu na ubraniu, butach i innych sprzętach. Dlatego warto jest szczepić futrzaka. Zminimalizuje to objawy.
- A jak to jest z tą kastracją? Koty kastrowane żyją dłużej, są odciążone psychicznie i fizycznie. Widzieliście jurnego kocura, który czuje rujkującą się kotkę? A kotkę w rui? Czyste szaleństwo. Najczęściej bywa tak , że zapominają o jedzeniu, gubią włos, turlają się. Wydają głośne dźwięki, są nadpobudliwe, znaczą teren. Kocur potrafi przesiadywać całą noc w oknie. Czuje kotkę w rui do 20 km, instynkt jest silniejszy od niego. Kotka po jednej rui ma następną i nie rzadko źle się to dla niej kończy. Do tej pory każdy uważał, że koty po kastracji strasznie tyją. Zależy to od sposobu żywienia i indywidualnych przypadłości. Nie okłamujmy się. Tyją bo dużo zjadają pokarmów wysoko kalorycznych i nie mają ruchu, podobnie jest z ludźmi. Skorzystaj z karm dla kastratów. Pozwolą kotu zachować odpowiednią kondycję fizyczną i uchronić przed dodatkowymi schorzeniami.
- A co z wąsami? Czy dzięki nim kot utrzymuje równowagę? A jak by ich nie miał, to by się biedaczek przewracał? Nic podobnego. Po pierwsze wąsy kota to nie wąsy, a włosy czuciowe. Kot używa ich jak czujników do badania otoczenia, a nie do zachowania równowagi. I jeszcze jedno, umiejscowione są nie tylko po obu stronach kufy, ale też nad oczami, łapach i podbródku. Jeśli wypadną na pewno odrosną.
- Nie zawsze kot mruczy bo jest szczęśliwy. Do końca nie wiadomo dlaczego tak się dzieje. Pozostaje to wielką tajemnicą. Jedno jest pewne, kotka mruczy w trakcie porodu i jak karmi kocięta, a przecież poród jest bolesny. Kot mruczy jak nas wita. Jak śpi i jak umiera. Mimo, że to mruczando jest tajemne niewątpliwie odpręża, rozluźnia i uspokaja. Prawdopodobnie wibracje wytwarzane podczas mruczenia przyspieszają regeneracje układu kostnego. Przytulmy się więc do naszego pupila. Pozwólmy sobie na trochę rozkoszy. Pomruczmy razem z nim, a i on zapewne będzie z tego zadowolony.
- Ile razy słyszę „ że koty śmierdzą”, niestety to nie od kotów ulatnia się taki zapach, są to tylko zaniedbania higieniczne ludzi, którzy trzymają zwierzęta. Przyczyną tego może być w domu niewysterylizowane zwierzę, zanieczyszczone kuwety, zbyt mała dbałość o czystość lub używanie nieodpowiednich żwirków. Kot to bardzo czyste zwierzątko. Samo wystarczająco dba o swoją higienę. W kuwecie nawet skrzętnie zakopuje swoje skarby. Potrafi jednak załatwić własne potrzeby poza kuwetą jeśli jest ona za bardzo zanieczyszczona. Wysterylizuj kotkę, wykastruj kocura, a uwolnisz się od powszechnego problemu. A i zwierzę stanie się spokojniejsze i bardziej wolne.
- A teraz mrożąca krew w żyłach opowieść o kotach zagryzających ludzi. Smacznie sobie śpisz, aż tu nagle cap! Kot łapie cię za grdykę i zagryza. Jak myszkę. Biedny kotek pomylił biegającą myszkę z ruszającą się grdyką człowieka? Ciekawe, czy znajdziesz choć jedną osobę w ten sposób zagryzioną. Jak dotąd jeszcze się nikomu to nie udało. Wspomnę tylko o leniwych kotach, które nie reagują na zaloty nawet największej myszki.
- Kot to samotnik? A widziałeś kota samotnika? Czy tylko tak ci się wydawało? Kto wymyślił, że koty to samotnicy i „chadzają własnymi drogami”? Ten, kto to powiedział po prostu kota nie miał. To dlaczego, jak przemieszczamy się z jednego miejsca do drugiego on kroczy dumnie za nami. To dlaczego otrzymujemy od niego prezent w postaci myszki na ganku. To sposób odwdzięczenia się. To dlaczego za nami tęskni, wita nas u progu. Ociera się o nogi, mruczy i ugniata. Biegnie do nas z ogonem w górze jak wiewiórka. Śpi z nami w łóżku i łaknie kontaktu z nami i z innymi zwierzętami. Kochajmy go. On też nas pokocha na swój koci sposób i nigdy nie będzie samotny.
- Powiedzenie „żyje jak pies z kotem” nijak się ma do ich przyjaźni. Żyją razem pod jednym dachem i raczej darzą się miłością. Widok psa goniącego kota nie jest rzadkością. Nikt się nie zastanawia, że to właśnie właściciel psa uczy go polowania na koty. A pies, jak pies wierny przyjaciel wykonuje polecenia kochanego Pana.
- Zastanówmy się nad tym dlaczego tylko „pies to najlepszy przyjaciel człowieka”, a kot to kosmita? Z nim przyjaźń jest niemożliwa? Otóż kot fantastycznie sprawdza się w roli przyjaciela. Miły, mięciutki, kontaktowy. Ochoczy do zabaw i nawet cudowny kompan do spacerów.
- W taki to sposób doszłam do ostatniego dziwnego mitu jak to „kotek pije mleczko”, a może jeszcze zrobimy mu na śniadanko twarożek ze szczypiorkiem? To dopiero będzie żarcie! Koty do prawidłowego funkcjonowania wcale nie potrzebują tego rodzaju płynu. Spożywanie jego może powodować u naszego pupila biegunki. A po pewnym czasie doprowadzić do nieżytu jelit. Wystarczy jeśli będzie miał do dyspozycji miseczkę wody.
Jeśli choć trochę przekonałam Was do tego, że warto posiadać i kochać kota to fajnie! Jeśli nie odwiedź mnie może wówczas zrozumiesz, jaki ukryty skarb siedzi w tych puszystych kuleczkach.